Artykuły, Ćwiczenia

Prawdziwe źródło Twojego bezpieczeństwa

Czasami budujemy sobie strefę komfortu z której boimy się wyjść do świata i myślimy, że w ramach tej strefy będziemy czuli się bezpiecznie. Najczęściej stoją za tym tzw. wzorce ucieczkowe, gdyż tworzenie takiej strefy ma na celu ukryć nas przed światem, aby unikać życia i związanych z nim trudnych konfrontacji. W praktyce trudne sytuacje, to zazwyczaj takie, które poruszają w nas nieprzepracowane emocje, ale z czasem może okazać się, że nie są one wcale takie straszne, jak nam się z poziomu tych emocji wydawało. Nie zmienia to jednak faktu, że wzorce ucieczkowe potrafią być niezwykle silne i mocno oddziałujące na nasze decyzje. Czy my w ramach takiej strefy komfortu czujemy się realnie bezpiecznie?

Przypadki są różne – jednym udaje się zbudować pewne bezpieczeństwo, innym wcale – bo mimo tej strefy i tak wciąż czują lęk przed światem zewnętrznym i wyzwaniami, do których zmusza ich życie. Bardzo trudno jest bowiem całkowicie unikać życiowych konfrontacji i one dosięgają nas właściwie wszędzie. Wystarczy, że chcemy po prostu żyć – zarabiać, realizować swoje cele, mieć jakiekolwiek interakcje z ludźmi i już tworzy się pole do różnego rodzaju konfrontacji.

Ci, którym udaje się stworzyć strefę komfortu, to najczęściej ludzie, którzy nie chcą albo nie muszą niczego zmieniać. Tkwią więc np. w toksycznym związku albo słabej pracy, godząc się na wszelkie niedogodności, bo mimo wszystko mają z nich JAKIEŚ korzyści i to z różnych powodów im wystarcza (choć z pewnością wynika to raczej z zaburzeń, niskiego poczucia własnej wartości, a nie realnej akceptacji czy ze świadomego wyboru). Dlatego w obu przypadkach – zarówno ludzi, którzy czują względne bezpieczeństwo i tych, którzy w ogóle go nie mają, strefa komfortu ZAWSZE będzie mocno ograniczona.

Kiedy przyjrzysz się swojej strefie bezpieczeństwa okaże się, że ona sięga tylko do pewnego poziomu. Bo nie będzie działać na każdej płaszczyźnie życia, a już w szczególności nie tam, gdzie mamy swoje największe lęki i uprzedzenia. Zamykając się we własnej strefie tak naprawdę zamykamy się we własnych lękach i wzmacniamy je w sobie. Dlatego lęk, przed którym staraliśmy się uciec, zamiast zniknąć, tylko się pogłębia. Nie brzmi to więc jak urzeczywistnienie poczucia bezpieczeństwa, prawda? Jeśli próbujemy działać z takiego poziomu, to nic dziwnego, że wszystko nas przytłacza. Wtedy tym bardziej chcemy się zabarykadować i nie wychodzić spoza bezpiecznej strefy, udowadniając sobie, że świat na zewnątrz jest zbyt groźny, żebyśmy mogli sobie w nim poradzić. I w ten sposób, koło się zamyka.

Cała ta postawa tylko nam udowadnia, że nie możemy czuć się bezpiecznie poza granicami naszej strefy komfortu, a więc nasze bezpieczeństwo jest wtedy w pełni uwarunkowane. Będzie więc siłą rzeczy ograniczone, a my staniemy się więźniami tych ograniczeń, poruszając się tylko w tej strefie, która stwarza nam iluzję poczucia bezpieczeństwa.

Prawdziwe bezpieczeństwo jest wtedy, kiedy wychodzimy do świata – spotykamy różnych ludzi, bierzemy udział w różnych toczących się w nim sprawach, działamy, robimy swoje – i potrafimy poczuć się w tych wszystkich sytuacjach bezpiecznie.

Prawdziwe poczucie bezpieczeństwa będzie przyczyniało się również do kreacji okoliczności i relacji z ludźmi, które nam sprzyjają. Ale z pewnością nie oznacza to, że będzie nas ono odcinało od trudnych konfrontacji. Bo trudne konfrontacje wcale nie muszą być dla nas niebezpieczne. Dla urzeczywistnionego poczucia bezpieczeństwa nie ma tak naprawdę znaczenia jakich ludzi na swojej drodze spotkamy, jakie są ich reakcje i czy sytuacje z jakimi się mierzymy są proste i przyjemne, czy trudne i wymagające. Skoro nie ma to znaczenia – znika też potrzeba unikania życia oraz wiążącego się z wyzwaniami ryzyka doświadczenia dyskomfortu. Dyskomfort nie musi oznaczać utraty poczucia bezpieczeństwa – a im częściej mierzymy się z takimi sytuacjami (oczywiście jednocześnie pracując ze swoimi emocjami), tym pewniej i bezpieczniej czujemy się ze sobą, bez względu na te okoliczności.

Pamiętaj, że chronią Cię Twoje własne intencje (czyli nastawienia, wyobrażenia i oczekiwania względem nas samych, ludzi świata), uczucia, które w sobie urzeczywistniasz (w tym właśnie poczucie bezpieczeństwa, niewinności) oraz świadomość swojej wartości, jako człowieka, który ma prawo być traktowany z szacunkiem i godnością, z poziomu serca – w szczególności przez samego siebie. Dlatego to nie okoliczności stwarzają Twoje bezpieczeństwo, ale Ty sam. To Ty decydujesz na co się godzisz a na co nie, w ramach swoich granic. Ty decydujesz o tym, co jest słuszne a co nie. Ty dbasz o to, kogo i na jakich warunkach wpuszczasz do swojego życia. Z pozycji prawdziwego poczucia bezpieczeństwa nie pozwolisz siebie skrzywdzić, ani sobą manipulować. Realnie, tak naprawdę nic Ci nie zagraża – bo wiesz, że cokolwiek by się nie działo, Ty jesteś gotów sobie pomóc i jesteś w stanie sobie z tym poradzić. To już nie jest stwarzanie sobie strefy komfortu, ale odzyskanie pełnej wolności, w której możesz poruszać się po różnych płaszczyznach życia i nie sprawia Ci to większego problemu. Przy odpowiedniej pracy jest to możliwe i osiągalne, nawet jeśli teraz bardzo się boisz. By uzdrowić lęk, potrzebujesz go prędzej czy później przekroczyć, ale z pewnością nie chodzi o to, by budować mu fortecę, w której się tylko umocni 🙂.

Aby budować prawdziwe poczucie bezpieczeństwa należy więc uczyć się zdrowej asertywności, w połączeniu z poczuciem niewinności oraz zdrowej pewności siebie. Rozwijając się w tym kierunku jesteśmy w stanie siebie chronić w każdej sytuacji i przy każdym człowieku – a więc stawiać granice i dbać o swoje dobro oraz bezpieczeństwo w taki sposób, by nie stała nam się żadna, realna krzywda. W takim wypadku nie mamy już potrzeby stwarzania sobie strefy komfortu, która umożliwia nam ucieczkę przed ludźmi czy konfrontacjami. Nie tworzymy sobie iluzji świata. My uczymy się sobie z tym światem RADZIĆ. W każdych warunkach. I to jest przepiękne urzeczywistnienie prawdziwego poczucia bezpieczeństwa ❤.

Pamiętaj:

To Ty jesteś źródłem swojego bezpieczeństwa ❤.

Twoje bezpieczeństwo to Ty 🙂.

Twoje bezpieczeństwo jest odzwierciedleniem tego, jakim jesteś człowiekiem i jak czujesz się sam ze sobą ❤.

W ramach pracy spróbuj pomedytować sobie nad takim zagadnieniem:

„Ja, (imię) jestem swoim własnym bezpieczeństwem”.

Jeśli spróbowałeś, ale nie jesteś w stanie niczego poczuć, zastanów się: „czego mi brakuje, abym mógł poczuć się naprawdę bezpiecznie wśród ludzi i w sytuacjach, które są dla mnie wyzwaniem?”, „przed czym uciekam?”, „co konkretnie mnie w tych sytuacjach przerasta i dlaczego?”.

Odpowiedzi na te pytania pomogą Ci dowiedzieć się na czym powinieneś się skupić w swojej pracy nad sobą 🙂.

Powodzenia!