Artykuły, Ćwiczenia, Inspiracje

Praca z emocjami – na czym polega, jak zacząć i o czym pamiętać?

Praca z emocjami – na czym ona właściwie polega? Jak zacząć i o czym pamiętać?

Niech to będzie dla Was szybka i prosta ściągawka 🙂

1. Przede wszystkim emocję należy zobaczyć i nazwać. To jest zawsze pierwszy i niezbędny krok, by w ogóle zabrać się za pracę z emocjami 🙂. Jeśli jesteś odcięty od swoich emocji, musisz najpierw popracować nad czuciem siebie, by łatwiej Ci było rozpoznawać i nazywać emocje, które się w Tobie pojawiają. Dopiero wtedy będziesz miał możliwość zrobienia czegoś z nimi.

2. Kiedy już poczujesz i nazwiesz swoją emocję, przyjrzyj się co jest wokół niej zbudowane. Zastanów się jak ta emocja wpływa na Twoje życie i funkcjonowanie, na Twój stan umysłu (jakie myśli powoduje, jak wpływa na Twoje działanie, relację ze sobą, z innymi ludźmi, Twoją pracę itd.). A więc zajmij się identyfikacją wszystkich praktycznych konsekwencji tego, że ta emocja w Tobie jest.

3. Następnie spróbuj zobaczyć źródło – skąd ta emocja pochodzi? Kiedy się wytworzyła? Pomagają tutaj pytania – z czym kojarzę te konkretne emocje? Z czym się wiążą? Z jakimi wspomnieniami / doświadczeniami?

4. Ostatnim punktem jest pełna konfrontacja z emocją – czyli całkowite dopuszczenie samej emocji do siebie ORAZ dopuszczenie (najczęściej stopniowo) wszystkiego, co jest potrzebne do jej odpuszczenia 🙂. Będzie to m.in.:

-akceptacja
-zrozumienie, tego co się zadziało
-przebaczenie
-zobaczenie pozytywnych alternatyw i dopuszczenie ich do siebie, aby mogły zastąpić stary stan rzeczy i wprowadzić zupełnie nową perspektywę.

Ten punkt jest zdecydowanie najtrudniejszy, bo wymaga czucia i największego zaangażowania z naszej strony, ale jest też najbardziej istotny. Oczywiście nie musisz dopuszczać do siebie wszystkiego naraz – nie wszystkie emocje poczujesz od razu w pełni, one raczej pojawiają się stopniowo, by dotykać ich i doświadczać coraz głębiej, tak długo, aż dojdziemy do sedna.

Podobnie będzie ze wszystkim, co potrzebne do odpuszczenia emocji. Tutaj również do niektórych rzeczy trzeba będzie po prostu dojrzeć i poszczególne elementy pojawią się w odpowiednim czasie. Tak naprawdę nie jesteś w stanie realnie wymusić na sobie pewnych procesów, a jeśli to zrobisz, będzie to po prostu nieszczere i życie szybko to zweryfikuje. Pamiętaj więc, że jeśli nie jesteś w stanie pewnych rzeczy zaakceptować, zrozumieć bądź przebaczyć, to prawdopodobnie nie jesteś jeszcze na to gotowy – ale to jest jak najbardziej w porządku. Widocznie na ten moment bardziej potrzebujesz zająć się swoim skrzywdzeniem i uszanowaniem emocji z nim związanych, bo to też jest niezwykle ważny etap w drodze do uwolnienia.

* Forma samej pracy może być tak naprawdę dowolna, jak to mówię – ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Jeśli jest to samodzielna praca (a w dużej mierze taka będzie) przyjmie ona najczęściej formę wewnętrznego dialogu – a więc rozmowy ze sobą, w myślach bądź na głos, przed lustrem patrząc sobie w oczy lub poprzez pisanie (listów, pamiętników czy po prostu niezobowiązujących tekstów). Możesz też wykorzystywać przeróżne techniki oddechowe, obserwację siebie czy medytację. Te wszystkie metody możesz ze sobą łączyć w różnych konfiguracjach. Idea jest taka, aby uczyć się zdolności do samodzielnej pracy z własnymi emocjami – a więc by w taki czy inny sposób próbować i wchodzić w terapeutyczne procesy oraz zbliżać się jak najbardziej do siebie.

* Dla ułatwienia możesz rozplanować sobie na kartkach kilka działów, w których będziesz opisywał swoje przemyślenia, właśnie na podstawie powyższych punktów. Pierwszy będzie na temat samych emocji, które Cię dręczą – napisz co i jak się czujesz, to będzie taka wstępna, pierwsza konfrontacja (punkt 1). Drugi związany będzie z analizą źródeł oraz konsekwencji tych emocji, z uwzględnieniem Twoich przeszłych wspomnień i teraźniejszych doświadczeń (punkt 2 i 3). A trzeci związany z bardziej świadomym już czuciem tych emocji, ale również ze wszystkimi pozytywnymi przemyśleniami (punkt 4). Zapisujesz tutaj wszystkie słowa wsparcia jakie masz dla siebie kiedy czujesz daną emocję, wszystkie uwalniające, przynoszące ukojenie uczucia, a także wszystkie budujące wnioski, uświadomienia i rozwiązania, które przychodzą do Ciebie w trakcie całego doświadczenia. Ważne, abyś niczego w tym procesie nie wymuszał.

* Oczywiście, nawet ucząc się samodzielnej pracy, możesz sobie zwyczajnie nie radzić i wtedy warto sięgnąć po czyjąś pomoc. Możesz porozmawiać z bliską Ci osobą, „przegadać” dręczący Cię temat albo poruszyć emocje z terapeutą, jeśli potrzebujesz wsparcia, prowadzenia i wysłuchania, nie tylko przez samego siebie.

Macie już doświadczenie w samodzielnej, świadomej pracy z emocjami? Może odkryliście już fajne sposoby na to, żeby być bliżej siebie i czuć, co Was wewnętrznie męczy, ale jednocześnie radzić sobie z tym poprzez właściwą opiekę i zmianę perspektywy? Najbardziej inspirujące są historie o wewnętrznych dialogach prowadzących do uwolnienia 🙂.