Artykuły

Bądź dla siebie wzorem do naśladowania

Aby nauczyć podświadomość odpowiedniego podejścia, najpierw musimy pokazać jej na czym to prawidłowe podejście polega. Czyli nauczyć podświadomość w jaki sposób ma działać prawidłowo poprzez nasze WŁASNE działanie i doświadczenie.

Jesteś sam dla siebie wzorem do naśladowania. Jesteś sam dla siebie autorytetem i nauczycielem. Twoje świadome podejście powinno być przykładem dla Twojej podświadomości.

Wiem, że pozornie może wydawać się to sprzeczne z prawami naszego funkcjonowania, bo przecież to w jaki sposób działamy jest w dużej mierze oparte również na naszych podświadomych wyobrażeniach. Dlatego jeśli podświadomość ma negatywne podejście do konkretnego tematu, często blokujemy się na prawidłowe funkcjonowanie, mimo że świadomie dobrze wiemy jak ono powinno wyglądać. Nasze ograniczenia stają się wtedy wymówką, by z tego świadomego podejścia korzystać, uczyć się go, czy w ogóle próbować je zmienić. Owszem – podświadome wyobrażenia będą wpływać na nasze przejawianie się w danym temacie, ALE uczyć się, odkrywać, pogłębiać i próbować nowego podejścia możemy zawsze, nawet jeśli w naszej podświadomości kryją się jeszcze nieuzdrowione wyobrażenia! A więc sam fakt ich istnienia i działania w naszym umyśle wcale nie musi odcinać nas od możliwości wchodzenia w proces nauki nowych zachowań. Może nam przez jakiś czas utrudniać przebicie się do nowego podejścia, zrozumienia go, czy wdrożenia w życie (dlatego na początku może nie być łatwo i po drodze zaliczymy jeszcze wiele wpadek i powrotów do starego funkcjonowania), ale z czasem, im częściej będziemy wracać do tej nauki, tym będzie nam coraz łatwiej. Wystarczy tylko, że sobie na tę naukę pozwalamy.

Trafiając na rozwój duchowy stopniowo dowiadujemy się coraz więcej o sobie, zaczynamy zauważać błędy w naszym podejściu i funkcjonowaniu. I choć mamy już tą wiedzę, to jednak podświadomość przyzwyczajona do starych schematów, będzie ciągle je odtwarzać. Niestety w złożonych tematach nie wystarczy tylko wiedzieć co należałoby zmienić. Tutaj trzeba działać – zaprosić podświadomość na świadomą lekcję dobrego podejścia i zachowania .

Otóż właśnie na tym polega świadome programowanie podświadomości. Ciężko będzie Ci zmienić podświadome wyobrażenia, jeśli świadomie stale będziesz wybierał takie działania, reakcje, motywacje, czy sposoby traktowania siebie, które tylko zaostrzają i wspierają negatywy zawarte w podświadomości. To nasze świadome podejście jest zawsze kluczem do zmiany, to ono powinno być dla nas przykładem. I przez jakiś powinno być świadomie „pilnowane” i wzmacniane.

Podświadomość jak małe dziecko, czy też nieoswojone zwierzątko zawsze będzie uważnie obserwowało każdy Twój ruch, wszystkie Twoje reakcje, emocje i odczucia. Każdego dnia będzie uczyło się od Twojego Świadomego, a także Wyższego Ja – jak podchodzić do życia i jak korzystać z nowych rozwiązań. Będzie odtwarzała wszystko to, czego się od Ciebie nauczy i do czego przywyknie. Warto więc dbać o jakość swoich doświadczeń. Nawet jeśli nie są doskonałe . Bo to normalne, że na jakiś czas nie będą, póki się jeszcze uczymy. Ale ważne jest samo dawanie sobie szansy na zmianę.

Przecież kiedy dopiero zasiadasz do nauki gry na gitarze to od razu na niej pięknie nie zagrasz. Ale metodą prób i błędów z czasem nauczysz się panować nad instrumentem i wydobywać z niego czyste dźwięki. Tak samo jest w pracy z podświadomością. Liczy się to, że w ogóle próbujesz, że zwracasz na to swoją świadomą uwagę, że przychodzisz na lekcje, że ćwiczysz i stopniowo uczysz podświadomość tego, czego chcesz ją nauczyć. Ona przez jakiś czas może nie łapać o co Ci chodzi, ale w pewnym momencie zaskoczy i tak jak ćwicząc akordy na gitarze – w pewnym momencie zauważysz, że grasz coraz lepiej. I nim się obrócisz okaże się, że potrafisz zagrać już całą piosenkę.

Negatywne programy zakodowały się w naszej podświadomości właśnie z powodu powielania różnych zachowań, emocji, myśli, czy odczuć przez pewien dłuższy czas. Podświadomość przyjęła system funkcjonowania, który towarzyszył nam w dzieciństwie, czy w poprzednich wcieleniach za „swój”, czyli taki który zna, którego się nauczyła, w którym umie się poruszać, w którym czuje się bezpieczna. Generalnie podświadomość chce dobrze. Ona nie chce Ci celowo zrobić krzywdy. Nie jest też Twoim wrogiem. Podświadomość jest jak dziecko, które wpatrzone w swojego rodzica chłonie wszystko co wydaje jej się atrakcyjne, silne i ciekawe do odtworzenia. Uczy się też wszystkiego co często się powtarza. Odtwarzając negatywne programy, reaguje tak jak umie – w końcu tego nauczyła się od Ciebie i Twojego otoczenia. Spełnia więc swoje funkcje, ale skoro jest nieświadoma tego, co jest dla niej realnie dobre, to trzeba jej pomóc i nakierować na taki schemat rozumowania, który będzie dla niej (i dla Ciebie ogólnie) realnie korzystny. Wtedy jej działanie może być dla nas nieocenionym wsparciem. Jeśli chcesz odkręcić to, w co podświadomość uwierzyła, a co Ci nie służy, powinieneś sam dla siebie stać się nauczycielem. Czy też autorytetem, który z miłością pokaże podświadomości jak może funkcjonować, by było Ci lepiej.

Sam jesteś dla siebie wzorem do naśladowania. Czyli jeśli np. często wpadasz w samokrytykę i znów coś nie wychodzi zgodnie z Twoimi założeniami – to zamiast kolejny raz krytykować siebie, pozwól sobie na odrobinę luzu w relacji ze sobą. Obserwuj siebie, obserwuj swoje motywacje do działania, koryguj te negatywne i pokazuj sobie jak inaczej możesz do siebie podejść. Tak, byś mógł poczuć się lepiej. Byś mógł nauczyć się od samego siebie jak powinieneś siebie traktować w takiej sytuacji. Jeśli dziś coś się nie udało, to trudno – spróbujesz jutro, może wtedy się uda. Daj sobie zrozumienie i wsparcie, przyznaj głośno – że to, czy Ci coś wychodzi, czy nie, wcale nie świadczy o Twojej wartości. Ty możesz się czuć w porządku nawet wtedy, kiedy Ci nie wychodzi. I nie jest to powód do tego, by krytykować, czy karać siebie. Powtarzaj sobie podobne słowa, pokazuj sobie, że możesz potraktować siebie inaczej, niż robiłeś to do tej pory. Przecież wiesz jak. Więc pokaż sobie jak. I daj sobie czas na naukę, odkrycie siebie w tym wszystkim, a na końcu na ugruntowanie tego zdrowego podejścia, właśnie poprzez działanie w nim.

Odpowiedni sposób myślenia i działania należy więc w pewien sposób wytrenować – obserwując siebie, korygując negatywne zachowania i wprowadzając te nowe, których podświadomość się dopiero uczy. Ten proces może trwać, w niektórych przypadkach i tematach nawet latami, ale z pewnością będzie się opłacał.

Jak się do tego zabrać w praktyce?

Na początku zawsze zaleca się czytać dużo rozwojowej, pozytywnej literatury, która nakieruje Cię na ten korzystniejszy tor rozumowania i pozwoli Ci bardziej rozumieć siebie, swoje emocje i zachowania. Warto też korzystać z pomocy sprawdzonych psychologów, terapeutów, uzdrowicieli czy nauczycieli duchowych, by z pomocą ich doświadczenia znaleźć odpowiedni kierunek myślenia. Kiedy już wiesz co chcesz zmienić i jakie funkcjonowanie będzie dla Ciebie najlepsze na ten moment, zacznij wdrażać je w życie. Możesz to robić za pomocą czynów i konkretnego działania (np. w tym traktowaniu siebie), ale możesz to robić również za pomocą słów, pracując z umysłem. Tutaj bardzo dobrze sprawdza się stosowanie afirmacji, dekretów afirmacyjnych, czy też odsłuchiwanie medytacji z pozytywną treścią, w przerabianym temacie. Jeśli jednak masz trudności w pracy z afirmacjami możesz też rozmawiać ze sobą przed lustrem, pisać w zeszycie o swoich przemyśleniach, mówić do siebie w trudnych sytuacjach – tak by wytłumaczyć sobie, jakie podejście Ci się bardziej opłaca, a jakie nie. Możesz też medytować, modlić się i w relaksie skupiać się na pozytywnych odczuciach. Metod jest naprawdę wiele, więc poszukaj czegoś dla siebie. Obserwuj, koryguj i wzmacniaj to, co Ci służy. Nie ważne jaką metodą, ważne, byś czuł, że to Ci pomaga, że zmienia Twoje podejście w danej chwili. Im częściej będziesz do tego wracał, tym szybciej zrodzą się zmiany również w Twojej podświadomości, która z czasem będzie reagowała pozytywnie z automatu, wspierając Cię naturalnie swoim nowym podejściem .