Artykuły, Inspiracje

Czym jest prawdziwe poczucie siły?

Czym jest Twoja siła i kiedy przejawia się w zdrowy sposób, a kiedy jest tylko złudzeniem kontroli? Czy poczucie siły to zgrywanie, że nic Cię nie rusza, że jesteś oazą spokoju, kiedy emocje targają Tobą od środka? Czy silny jesteś wtedy, kiedy wymagasz od siebie zbyt wiele – perfekcyjnego przejawiania się, bez dawania sobie prawa do błędów i słabości? A może poczucie siły jest dla Ciebie konstruktem budowanym na nieszczęściu, ciężkości i walce ze sobą – bo myślisz, że to wszystko Cię wewnętrznie wzmacnia? Czym tak naprawdę jest poczucie siły – do życia, działania, bycia sobą i czucia się ze sobą w porządku z tym jaki jesteś i cokolwiek dzieje się wokół Ciebie?

Siła zawsze wyrasta z serca i wsparcia swojej własnej miłości do siebie – uczucia, które jest najsilniejszą energią we Wszechświecie. Miłość jest cudowną, Boską mocą uzdrawiania, tworzenia, wzrastania i wspierania. To ona sprawia, że rośniesz w siłę, to ona sprawia, że Twoje problemy rozwiązują się, to ona sprawia, że Twoje życie zaczyna nabierać głębszego sensu. Moc miłości rozpuści wszystko to, co jest do niej przeciwne, jest w stanie z ogromną siłą wypłukać z Ciebie to co z nią nie rezonuje, co do niej zwyczajnie nie pasuje. Nigdy nie robi tego wbrew Twojej własnej woli, bo sama w sobie jest tak czysta, że nie jest w stanie się Tobie narzucać. Jednak zawsze jest w zasięgu Twojego serca, jeśli tylko realnie chcesz jej w sobie doświadczać. Rozwijając TAKĄ moc w sobie, możesz czuć się tak silny, jak nigdy wcześniej.

Poczucie prawdziwej siły ma również swoje źródło w szczerej i bliskiej, intymnej relacji ze sobą. Kiedy nie uciekasz od siebie, a jesteś ze sobą, stwarzasz poczucie bezpieczeństwa, bo wiesz co się z Tobą dzieje i dlaczego. Czując się bezpiecznie budujesz grunt pod to, by przejawiać się swobodnie, tak jak potrafisz na ten moment życia, a co za tym idzie dajesz sobie prawo do błędu, a błędy popełnia przecież każdy z nas. Prawo do błędu i akceptacja swoich własnych słabości są bardzo ważne w budowaniu zdrowej relacji ze sobą, opartej na wsparciu i prawdziwej, czystej miłości.

Siła ma swoje źródło również w wewnętrznym spokoju, który wynika z wewnętrznego pogodzenia, a nie odcinania się od siebie, czy walki z emocjami. W uzyskaniu takiego spokoju pomaga rozwijanie tych aspektów o których wspominałam powyżej. Relacja ze sobą oparta na miłości, akceptacji i bezpieczeństwie sprawia, że możemy czuć się spokojnie i mając kontakt ze swoim wnętrzem wiemy jak w zdrowy sposób do tego stanu powracać.

Siła jest również swojego rodzaju poddaniem, związanym z zaufaniem i pokorą. Nie rośniesz w siłę kiedy walczysz ze sobą, z innymi ludźmi, czy rzeczywistością. Silny jesteś wtedy kiedy się poddajesz właśnie tej mocy miłości, która jakby nie patrzeć – robi wiele za Ciebie i dla Ciebie. Poddając się Boskiemu prowadzeniu, Boskiej ochronie i nieskończonej Miłości jesteś w stanie przejść przez wszystkie trudności i spełniać się w każdej dziedzinie życia. Pytanie, jak bardzo zależy Ci na swoim rozwoju i jego realizacji, a jak bardzo na ucieczce od siebie i udowadnianiu innym swojej siły, która wypływa z ego.

Z doświadczenia wiem, że kiedy przestajesz walczyć, kiedy się poddajesz miłości – jest dużo, dużo łatwiej. W miłości do siebie przyjmujesz siebie takiego jakim jesteś, by móc nawiązać jeszcze lepszy kontakt ze sobą i zmienić to, co wymaga naprawy. Bóg w swojej genialności poprowadzi Cię w taki sposób, byś mógł być szczęśliwy i realizować się tak, jak w głębi serca tego pragniesz i potrzebujesz. Taka współpraca z Bogiem nie ma za wiele wspólnego z walką, czy ciężką, żmudną pracą.

Niestety często wydaje nam się, że im cięższą drogę przebędziemy tym silniejsi się staniemy, tym więcej siły nabierzemy wraz z trudnymi doświadczeniami. Owszem, takie wydarzenia mogą nas czegoś nauczyć lub pociągnąć do zmiany… Ale na dłuższą metę, ucieczka od siebie i idąca za tym kreacja trudnych doświadczeń w rzeczywistości oddalają nas od siebie – a w rezultacie nas osłabiają, wysysają energię, odbierają chęci do życia i próbowania. Sprawiają, że mamy już dość siebie, a wtedy coraz trudniej nam siebie zaakceptować. W tej nieakceptacji i rozwijającej się nienawiści do siebie coraz bardziej opieramy się miłości, aż w pewnym momencie przestajemy się nią kierować. Pamiętajcie, że to dobre doświadczenia prowadzą do dobrego samopoczucia i do rozwoju tego, co w nas najlepsze. Dajcie więc sobie prawo do tego, by Wasza siła wypływała właśnie z siły tej miłości, z poddania się jej, a nie z walki, cierpienia i trudnych doświadczeń.

Kiedy czujesz w swoim sercu siłę miłości i pracujesz nad jej rozwojem, z czasem zauważysz, że panowanie nad emocjami jest proste jak bułka z masłem. Wystarczy zatrzymać się, zrelaksować, chwilę pooddychać i wsłuchać się w serce, które ZAWSZE ma dla Ciebie najlepszą podpowiedź. Czując takie wsparcie i taką siłę nie musisz walczyć ze sobą, ze swoimi emocjami, ani też z innymi ludźmi. Czujesz, że nie musisz nikomu nic udowadniać, nie musisz starać się, by ludzie widzieli Twoją siłę – Ty ją po prostu przejawiasz. A sama ta świadomość i czucie takiej siły tak bardzo łagodzi i uspokaja, że w zupełności wystarcza.

Jeśli czujesz się słaby, jeśli czujesz ból emocjonalny, nie szarp się z nim, ani nie zamiataj go pod dywan. Zmierz się z tym bólem, pamiętając, że nie składasz się tylko z trudnych emocji. Emocje, choć potrafią być uciążliwe i intensywne , nie są wszystkim co jesteś w stanie poczuć w sobie. Pozwól dojść miłości do głosu, odkrywaj ją w sobie, rozwijaj ją, poddaj się jej. Niech Ci podpowie jak poradzić sobie z tymi emocjami. Niech pokaże Ci jak cudownie możesz się poczuć, jeśli tylko poświęcisz chwilę czasu dla siebie. Bądź ze sobą, rozmawiaj ze sobą, słuchaj siebie. Pozwól, by dobre rozwiązania wyrastały z Twojej prawdziwej siły – z dobroci Twojego serca. Wtedy poczujesz się naprawdę silny, a żadne emocje, żadne sytuacje i żadne relacje nie będą przeszkodą do tego, byś mógł czuć się spokojnie i szczęśliwie. Niech Twoja siła będzie przejawem Boga i miłości w Twoim własnym, cudownym sercu.