Ćwiczenia, Inspiracje

Moje życie jest dla mnie

Dzisiaj proponuję Wam kolejne krótkie ćwiczenie na temat świadomości i poczucia, że Twoje życie jest dla Ciebie i Twojej przyjemności. Wierzcie mi, że ta świadomość zmieniła wiele w moim życiu i codziennym funkcjonowaniu.

Aby wzbudzić w sobie to poczucie, usiądź wygodnie z wyprostowanym kręgosłupem, weź kilka spokojnych i głębokich oddechów oraz powtarzaj sobie zdanie:

„Moje życie, praca, związek, ludzie, sytuacje, które mnie spotykają (i wszystko co potrzebujesz tutaj zawrzeć) SĄ DLA MNIE”.

Postaraj się poczuć treść tego zdania, koncentrując się na sobie, a przede wszystkim na swoich odczuciach. Możesz położyć rękę na sercu i spróbować poczuć sercem znaczenie tych słów, ale możesz po prostu zadać sobie taki temat do medytacji, czy relaksacji, odkrywając i poszerzając w sobie świadomość całego zagadnienia.

„Moje życie jest dla mnie” – z jednoczesnym skupieniem na sercu pomaga dodatkowo wzbudzić i poruszyć pozytywne odczucia. Wyobraź sobie wtedy, że czerpiesz od swojego życia wszystko co najlepsze, że otwierasz się na to, czym pragnie Cię obdarować i że przyjmujesz je takim jakie jest, z jednoczesną myślą, że ono jest w całości dla Ciebie. To życie jest dla Ciebie, ono Ci służy i jest po to, byś mógł korzystać z jego potencjalnych, najlepszych możliwości. Nawet jeśli w tym momencie jest Ci ciężko, skupiając się na takich odczuciach budujesz w sobie krok po kroku świadomość tego, że w Twoim życiu SĄ możliwości zmian na lepsze. Budujesz też poczucie i wizję, że Twoje życie może Ci służyć i wcale nie musi być po to, by wiecznie Ci dowalać.

No właśnie – dzięki takiej praktyce przede wszystkim odwracasz pesymistyczne, natrętne myślenie o tym, że życie, relacje, praca, czy cokolwiek co Cię męczy, jest lub miałoby być dla Ciebie problemem. Kiedy rozwijasz w sobie świadomość, że te wszystkie poszczególne aspekty życia, jak i samo życie jest dla Ciebie i Twojej radości i przyjemności, zaczynasz je postrzegać z zupełnie innej perspektywy. Nie jako coś, co Ci przeszkadza, utrudnia, czy podcina skrzydła, ale rozwija, dodaje energii i motywacji do jeszcze lepszego funkcjonowania. Do tego napełnia Cię zwyczajną, ludzką radością z tego, że po prostu jesteś. Taka zmiana perspektywy może wiele zmienić, wiele oczyścić, uspokoić i poukładać w emocjach.

Pamiętam, że kiedy pierwszy raz wykonałam to ćwiczenie czułam się tak dobrze, błogo i przyjemnie jak chyba jeszcze nigdy. Uświadomiłam sobie wtedy jak wiele ten świat dla mnie ma i jak wiele mogę czerpać szczęścia, spokoju i inspiracji z własnego życia. To piękne uczucie kiedy uświadamiasz sobie, że życie wcale nie musi być Twoim wrogiem, a Ty możesz pozwolić sobie w tym wszystkim na własne szczęście. I właśnie a propos szczęścia – dzisiejsze ćwiczenie jest też świetnym dopełnieniem do tego, które opisałam w poprzednim poście („Moje szczęście jest dla mnie ważne” – link ). Dawanie sobie prawa do czucia szczęścia i rozwijanie w sobie świadomości życia jako sprzymierzeńca to dwa aspekty, które świetnie się uzupełniają i wspierają. Miłego odkrywania! 🙂