Dziś proponuję Wam ciekawe i bardzo proste ćwiczenie na pracę z nurtującymi nas problemami i obserwację siebie.
1. Na początek ustal sobie taki problem, który Cię aktualnie męczy. Możesz wyobrazić go sobie przed sobą, czy to w postaci sytuacji, czy człowieka, z którym relacja sprawia Ci trudność.
2. Potem wyobraź sobie pusty plecak, włóż go na plecy i wkładaj do niego wszystkie negatywne myśli, emocje, oczekiwania, wyobrażenia, presje, lęki – wszystko to, co uwiera Cię w tym temacie i jest dla Ciebie rzeczywistym, emocjonalnym ciężarem.
W trakcie pozwól sobie te emocje poczuć, pozwól się sobie wyżalić, a nawet opowiedzieć o nich na głos. Powiedz co Cię wkurza, co Cię dręczy, czego się boisz, czego oczekujesz. Wyraź swoją bezsilność i niewiarę w poprawę tej sytuacji, jeśli tak czujesz. Nie krępuj się, włóż do plecaka wszystkie swoje wątpliwości.
3. Kiedy plecak będzie już zapełniony, na pewno poczujesz jak Cię obciąża. Jednak to ćwiczenie nie jest po to, by się dołować i chodzić z tym ciężarem przez resztę dnia, ale po to, by móc go zrzucić i z czymś ważnym się skonfrontować.
Dlatego teraz czeka Cię najlepsza część – możesz zrzucić ten plecak. Wyobraź sobie, że zdejmujesz go i wyrzucasz gdzieś, hen, daleko za siebie. Przyjmij umownie, że go nie ma – przepadł i już nigdy po niego nie wrócisz.
Jeśli czujesz się nieco lżej, możesz się chwilę podelektować tym uczuciem. Pooddychaj sobie spokojnie, rozluźnij się. Następnie przejdź do najważniejszej część zadania.
4. Spójrz na swój problem na trzeźwo i przytomnie bez tych wszystkich emocji. Rozejrzyj się dookoła, spójrz na siebie i na sytuację przed Tobą. Zasada w tym ćwiczeniu jest jedna – żadnej z wyrzuconych emocji nie możesz już użyć. Wszystko co było zawartością tego plecaka zniknęło na czas tego ćwiczenia bezpowrotnie.
To jednak nie oznacza, że wraz z Twoimi emocjami problem zniknął. On nadal ukazuje się przed Tobą i czeka na rozwiązanie. Jakie teraz masz odczucia w związku z wybranym problemem? Biorąc pod uwagę, że już nie możesz się wkurzać, ani bać, ani zamartwiać i nakręcać, że na pewno Ci się nie uda?
Dla ułatwienia możesz skupić się na swoim Sercu i jeśli potrzebujesz wspomóż się pytaniem – „co podpowiedziałoby mi moje Serce”? Zrelaksuj się, oddychaj spokojnie, obserwuj siebie i zobacz co do Ciebie przychodzi.
Powodzenia!
* * *
To świetne ćwiczenie na obserwację siebie, wzbudzenie pozytywnych uczuć, a także uświadomienie sobie swoich prawdziwych, często nieuświadomionych intencji i mechanizmów, które Tobą kierują.
Czy potrafisz spojrzeć na sytuację z nowej, szerszej perspektywy i poczuć pozytywne uczucia co do rozwiązania tego problemu? Może przyjdzie do Ciebie ciekawa inspiracja, pomysł albo uświadomienie, które wcześniej było przysłonięte przez silne emocje?
Jeśli przyjdą do Ciebie pokłady miłych i przyjemnych uczuć, zobaczysz, na czym warto się koncentrować. Dobre uczucia i pozytywne nastawienie zbliżają do rozwiązań bardziej, niż nakręcanie się w negatywach.
A może będziesz produkował dalsze negatywne skojarzenia, próbując sobie stworzyć nowy bagaż, bo tak bardzo upierasz się, by problemu nie rozwiązać? Jeśli tak jest, teraz możesz się temu przyjrzeć i dzięki tej świadomości popracować dalej – w celu uwolnienia się od przyczyn takiego sabotażu.
Niezależnie od wyników, wiedza o nas samych zawsze jest bardzo ważna i potrzebna do dalszego rozwoju. Im większą masz świadomość swoich emocji oraz uczuć jakie się za nimi chowają, tym bliżej siebie jesteś. Spróbuj po to, by zaobserwować do czego jesteś zdolny, kiedy nagle masz możliwość wyjścia poza trudne emocje. Zobacz co się za nimi kryje i co się dzieje, kiedy świadomie z nich rezygnujesz.