Zdarza się, że czekamy na magiczne przyzwolenie ze strony innych ludzi, byśmy mogli żyć tak jak rzeczywiście chcemy. Tymi ludźmi czasami są nasi rodzice, czasami nauczyciele, bądź inne autorytety, z którymi łączy nas jakaś więź. Może to być nieuleczona relacja karmiczna ciągnąca się za nami od wielu wcieleń.
Z jakiegoś powodu pozwoliłeś się przekonać, że ta osoba wie lepiej od Ciebie gdzie jest Twoje miejsce, jaki powinieneś być i czym się zajmować. Być może dałeś się zastraszyć, zmanipulować, a może nie chciałeś podejmować decyzji o sobie, więc w pewnym momencie postanowiłeś powierzyć swoje życie innym. Z upływem czasu zapominasz już o tym co zaszło, jaki układ zawarliście i po wielu wcieleniach, mimo że już tego nie chcesz – to nadal czujesz, że ktoś Cię trzyma, że nadal wtrąca się w Twoje życie.
Wtedy zaczynasz mieć wątpliwości, czy to co wybierasz jest dla Ciebie na pewno dobre? Co by powiedział Twój znajomy? Karmiczny mistrz, nauczyciel, guru? A co powiedzieliby Twoi rodzice? Przecież oni już postanowili, że sobie nie poradzisz, więc po co w ogóle próbować?
Zaczynasz się zniechęcać do działania, brakuje Ci motywacji, by podążać swoją własną drogą, by robić swoje. Pojawia się lęk, że sobie nie poradzisz, więc stawiasz niepewne kroki i boisz się większych wyzwań. W rezultacie ponosisz kolejną porażkę, a to sprawia, że jeszcze bardziej zaniżasz poczucie swojej własnej wartości. Twoja wewnętrzna moc jest zablokowana, Ty nie czujesz jeszcze tak wyraźnie siebie, nie czujesz swoich możliwości, więc łatwo wmówić Ci, że się do czegoś nie nadajesz, albo że jesteś bezwartościowy. Łatwo Cię „urobić”, bo sam nie potrafisz podjąć świadomej decyzji o tym, jak chcesz się czuć ze sobą. Do tego Twoje decyzje determinowane są przez silny lęk, że jeśli się z tego całego układu wyłamiesz, to ta osoba skieruje na Ciebie swój gniew. Wolisz więc pogodzić się z tym co jest i żyć w zastraszeniu przez resztę życia. Ale czy na pewno?
Nigdy nie odmawiaj sobie prawa do bycia sobą. Nie odmawiaj sobie prawa do działania po swojemu, do czucia się wystarczająco dobrym, taki jaki już teraz jesteś. To nie inni mają decydować o Twojej wartości, to nie inni mają wiedzieć lepiej co jest dla Ciebie dobre. Ty masz odkryć to w sobie, poczuć, że Twoja prawdziwa wartość wypływa z Ciebie. To, jaki jesteś, co potrafisz i w jaki sposób się przejawiasz już w tym momencie jest w porządku.
Daj sobie prawo do tego, by decydować o sobie i nie czekaj na przyzwolenie. Pomyśl, że tak naprawdę Ty tego przyzwolenia możesz nigdy nie uzyskać. Poza tym oddanie swojego życia innym, nie sprawia, że będzie ono rozsądniej poukładane. To tylko osłabi Cię od wewnątrz i sprawi, że będziesz jeszcze bardziej podatny na ciągnące Cię w dół manipulacje. Możesz się uczyć od innych, możesz sięgać po pomoc, ale Twoje życie zawsze powinno być w Twoich własnych rękach. Zamiast więc karmić toksyczne zależności zacznij od pokochania siebie i rozwinięcia w sobie uczucia, że Ty zawsze zasługiwałeś i zasługujesz na bycie sobą i poczuj się z tym całkowicie niewinnie.
Jesteś w stanie podejmować najlepsze dla siebie decyzje. To Ty masz znać i czuć siebie i Ty powinieneś wiedzieć, co jest dla Ciebie dobre. Wybierz więc dla siebie Miłość, taką która ukocha wszystkie zranione części Ciebie i przyjmie Cię całego, takim jaki jesteś. Kiedy to zrozumiesz, poczujesz z całego swojego serca, że tak naprawdę nikt nie stoi na przeszkodzie, byś czuł się ze sobą dobrze, byś mógł się realizować i spełniać w każdej dziedzinie Twojego życia.