Jeśli chcesz, aby Twój związek żył – pozwól mu oddychać.
Życie w związku dwóch bliskich sobie osób to wspólna przestrzeń z jednoczesnym zaakceptowaniem i uszanowaniem osobnych przestrzeni każdego z partnerów. My wspólnie tworzymy związek, ale przecież sami w sobie nie jesteśmy związkiem. Jesteśmy dwiema niezależnie żyjącymi i rozwijającymi się istotkami, które do swobodnego rozwoju potrzebują swojej osobistej przestrzeni. Zaakceptowanie swoich własnych przestrzeni absolutnie nie sprawia, że zaczynacie się od siebie oddalać, wręcz przeciwnie – im więcej miejsca dla Was z osobna, tym więcej doświadczacie spełnienia, a co za tym idzie Wasz związek staje się coraz wspanialszy i mocniejszy.
Życie w związku to szacunek do decyzji i potrzeb drugiej osoby, bez narzucania się z tym co Ty sam wolisz w nim realizować. Nie zmusisz nawet najbliższej swojemu sercu osoby do tego, aby realizowała to, czego ona zwyczajnie nie chce doświadczać. Zamiast się z nią sprzeczać i namawiać do zmiany, spróbuj odnieść się do jej decyzji z szacunkiem i dać jej prawo do swojej własnej przestrzeni.
Nawet jeśli uważasz, że rzeczywiście zmiana byłaby dla Twojego partnera korzystna, nic nie wskórasz kiedy on nie uświadomi sobie problemu i sam nie podejmie decyzji o zmianie. Oczywiście możesz go wesprzeć i naprowadzić, jeśli naprawdę czujesz, że jest to dla niego dobre. Ale to wszystko. On musi poczuć miejsce i wolę do dokonania tych zmian. Z pewnością trudno będzie mu się zmienić, jeśli zwyczajnie jeszcze do tego nie dojrzał. W zamian będzie raczej skupiał się na tym, aby obronić swoją przestrzeń, co może doprowadzić do wielu nieprzyjemnych sprzeczek i nieporozumień między Wami.
Są również przypadki, w których jedna ze stron dojrzewa do tego, aby żyć pełną piersią, a druga wciąż pragnie tkwić w starych ograniczeniach. Ta druga osoba postanawia utrzymywać kontrolę nad potrzebami partnera, aby mieć pewność, że zatrzyma go przy sobie na dłużej. To jest jednak bardzo złudne wyobrażenie. Najczęściej nazywamy to walką o związek, bo tak bardzo nam zależy na bliskiej osobie, że chcemy ją do siebie przywiązać. „Uchronić ją”, żeby przypadkiem nie wyrwała się ze wspólnie zbudowanej, wygodnej, złotej klatki. Jednak kontrolowana osoba prędzej czy później się zmęczy, szczególnie jeśli ma w sobie szczere chęci na to, aby realnie zmienić coś w swoim życiu. Nikt nie jest w stanie normalnie żyć dźwigając tak ogromny ciężar, jakim jest trzymanie kogoś na siłę w związku. Nikt nie jest w stanie swobodnie oddychać, kiedy ktoś inny uwiesza mu się na szyi.
W obciążonej i obarczonej oczekiwaniami osobie prędzej czy później pojawi się wątpliwość i poczucie, że chyba jej na związku nie zależy, skoro jak najszybciej chciałaby się od niego uwolnić. Ona chce tylko pobyć w swojej przestrzeni, czuć się w niej swobodnie i zacząć sama decydować o sobie. Jak już zauważyliście osoba, która próbuje przytrzymać ukochaną, osiąga zupełnie odwrotny efekt – jeszcze niedawno bliska mu osoba coraz bardziej się od niego oddala. Oddala się, bo nie ma dłużej ochoty męczyć się i dźwigać tego, czym partner wciąż ją obarcza. Cały ten problem znów tyczy się podejścia partnerów do swoich własnych przestrzeni.
Przyjrzyj się sobie – co czujesz kiedy tak bardzo próbujesz wyegzekwować swoje zdanie? Dlaczego narzucasz się partnerce, czy partnerowi ze swoją wizją świata? Co próbujesz przez to osiągnąć? Może czegoś Ci brakuje? Jeśli tak, spróbuj to wyrazić. Ale nie obrażaj się jeśli Twoja druga połowa nie będzie chciała Twoich potrzeb zaspokoić. Związek to nie zobowiązania, a na pewno nie przymusy. Nie ważne czy robisz to dla jej dobra, żeby jej pomóc, czy z powodu własnych kompleksów, lęków, albo zwykłych egoistycznych zachcianek.
Zastanów się, co Ty możesz zrobić, aby wypełnić w sobie ten brak? Jak dać sobie to, czego tak bardzo potrzebujesz wydrzeć od drugiej osoby? Masz prawo mieć swoje potrzeby, jednak ciężko będzie Ci otrzymywać od innych to, czego sam nie jesteś w stanie w sobie poczuć. Musisz wiedzieć, że możesz być samowystarczalny. Możesz sobie dać to, czego tak bardzo pragniesz i potrzebujesz. Pamiętaj też, że jeśli Twój związek jest dla Was korzystny, miłość jaką się otaczacie chętnie wesprze w Tobie te procesy, bo wsparcie właśnie na tym polega – jest bezinteresowne, a nie wymuszone.
Związek to nie szarpanie kogoś na siłę do góry, to wspólne wzrastanie, będące wynikiem woli obu osób. To wspólne inspirowanie się i wspieranie, które przejawia się w naturalny i niewymuszony sposób. To zrozumienie i zaufanie do uczuć drugiej osoby. Wspólna decyzja o tym, że każde z Was wybiera swoją własną drogę w zgodzie, że te drogi będą się ze sobą łączyć w miłości, jak i również, że kiedyś mogą się zwyczajnie rozejść.
Kiedyś taka wizja wydawała mi się bardzo okrutna, ale widziałam to z perspektywy osoby, która bardzo przywiązywała się do swoich partnerów. Żaden z tych związków oczywiście nie przetrwał. Żadne z nas nie mogło znieść sideł w jakie wszyscy nawzajem wpadaliśmy. Każdy człowiek potrzebuje przestrzeni, a ta sprawia, że nie tylko my czujemy się dużo lepiej, ale i związek staje się zdrowszy i pełen prawdziwej miłości.
Wiadomo, że nie z każdą osobą jest nam dane stworzyć taki zdrowy, miłosny związek. Jednak nie dowiesz się tego z kim będziesz mógł go stworzyć, dopóki sam nie dojdziesz ze sobą do porozumienia i nie przestaniesz stawiać nadmiernych wymagań w kierunku swoich partnerów. Jak inaczej dowiedzieć się czy partner jest dla Ciebie odpowiedni, jeśli nie do końca czujesz miłość, a jednak ciągnie Cię w stronę tego związku? Zajmij się sobą, daj przestrzeń drugiej osobie i zobacz co się będzie działo. Czy rzeczywiście będzie Wam po drodze, kiedy każde z Was zacznie podejmować SAMODZIELNE decyzje, czy może zrobi się miejsce dla Was oboje na coś zupełnie nowego? Oba rozwiązania mogą okazać się naprawdę przyjemne.
Szczęśliwy człowiek, wypełniony miłością do siebie otacza się ludźmi z podobnym podejściem do siebie i do życia. Jeśli więc chcesz tworzyć związek pełen miłości i spełnienia, pozwól sobie poczuć te uczucia w sobie, aby móc ich doświadczać i dzielić się nimi w swoim związku. Wtedy będziecie wzrastać w nim jeszcze szybciej i przyjemniej, dzięki wspólnej miłości i Twojej i Twojego partnera, której on sam również nie będzie sobie żałował.
Jeśli Wasze potrzeby pokryją się, będzie Wam po drodze tak długo jak będziecie tego potrzebować. I już nikt nie będzie musiał tego związku sztucznie podtrzymywać. Zrobi się przestrzeń i miejsce na to, żeby się po prostu kochać i cieszyć tym co jest. I sobą z osobna i sobą nawzajem .