Artykuły

Opinie ludzi na Twój temat i stosunek do własnych błędów

Usłyszałam wczoraj takie zdanie: „Ja to się nie przejmuję opiniami innych ludzi na mój temat, bo oni zawsze się mylą”.

A co jeśli niektórzy z nich mają rację?

Boli nas głęboko skrywana prawda o sobie. Ludzie świetnie pokazują to co w nas siedzi i to z czym mamy rzeczywisty problem. Wiele się mówi o tym, żeby się nie przejmować opiniami i to jest dobre podejście, dopóki podchodzimy do tych opinii z otwartym umysłem i sercem. Wtedy wiemy, a nawet czujemy co faktycznie jest prawdą o nas, a co nie. Pomyśl jak łatwo odrzucić Ci totalne brednie na Twój temat. Po prostu wiesz, że to co słyszysz nie jest prawdą, tylko jakimiś dziwnym wnioskiem opartym na cudzych wyobrażeniach. Każdy postrzega świat, siebie i innych ludzi przez pryzmat swoich własnych doświadczeń, skojarzeń i przekonań. Każdy więc ma prawo myśleć o Tobie co mu się żywnie podoba. Czasami te opinie są więc tak głupie, albo abstrakcyjne, że machniesz ręką i w ogóle się nimi nie zmartwisz.

Najtrudniej jest jednak wtedy kiedy cudza opinia mocno zaboli i poruszy w Tobie skrywane pokłady emocji. To już musi coś oznaczać, bo trafia w bardzo wrażliwe dla Ciebie sfery. Mówisz o tym, że ktoś nacisnął na Twój „czuły punkt”. Może jesteś osobą bardzo przewrażliwioną i przejmujesz się każdą opinią, nawet tą nieprawdziwą. Jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że ta opinia w jakiś sposób mocno łączy się z bolesną dla Ciebie prawdą, której wolałbyś się raczej wyprzeć, niż ją do siebie przyjąć.

Nie zapominajmy, że opinie często bywają konstruktywne, budujące. Zwracają uwagę na Twoje błędy nie po to, żeby Ci dowalić, ale żebyś zauważył jaki popełniasz błąd i co mógłbyś zrobić dla poprawy jakości swojego życia i przejawiania się. Oczywiście nie musisz tego robić jeśli nie chcesz, nie musisz się zmieniać. Jednak tutaj właśnie pojawiają się trudności – nie chcesz, a jednak otoczenie daje Ci w kość ciągłym zwracaniem uwagi na Twoje problemy. Wtedy się buntujesz i mówisz, że masz gdzieś opinie innych, bo „inni ludzie nigdy nie mają racji”.

Upieramy się przy podtrzymywaniu pewnych zachowań z różnych powodów. Ze strachu przed konfrontacją i przed samym uświadomieniem sobie, że taki problem w ogóle istnieje. Boimy się, że sobie z nim nie poradzimy. Dzieje się tak albo z powodu niskiej samooceny (kiedy boimy się, że nie podołamy wyzwaniu), albo zbyt zawyżonej samooceny (kiedy mamy zbyt wysokie mniemanie o sobie, wierząc w to, że żadna z opinii poruszająca temat naszych błędów nas nie dotyczy). Taka postawa może wiązać się z totalnym zaślepieniem, ale często jest to zwyczajne stłumienie emocjonalne z dawką lęków na tapecie.

Jeśli więc ktoś zwróci uwagę na Twój błąd, czy to powód aby się załamywać, zamykać w sobie i rezygnować z tego, co dotychczas robiłeś? Czy każda opinia zawierająca w sobie zwrócenie Ci uwagi musi być dla Ciebie nieprzyjemna i emocjonalna?

Oczywiście, że nie musi!

Możesz się załamywać, albo buntować z przekonaniem, że problemu nie ma. Nic dziwnego, że chcesz o nim zapomnieć, bo towarzyszy Ci wtedy szereg emocji i wyobrażeń na temat siebie popełniającego ten błąd. Nawet jeśli opinia jest trafiona, to nie oznacza, że TWOJE negatywne wyobrażenia o sobie są prawdziwe. Jeśli nauczyciel uprzejmie zwróci Ci uwagę, że popełniłeś błąd w zadaniu z matematyki, to nie oznacza, że jesteś głupi (to już jest tylko Twoje wyobrażenie na swój temat, związane z sytuacją, w której uświadomienie błędu „zmusza” Cię do czucia się tak jak o sobie myślisz). W rzeczywistości zwrócenie Ci uwagi oznacza tylko i wyłącznie, że z jakiegoś powodu źle policzyłeś zadanie i teraz możesz policzyć je jeszcze raz. A nawet poprosić nauczyciela o pomoc, żeby pomógł Ci naprawić błąd. A może sam będziesz już wiedział gdzie go popełniłeś? Pomyśl jaką fajną możesz czuć wtedy satysfakcję. W dodatku wiesz już jak podejść do tego typu zadania w przyszłości.

Mimo, że dziś nie chodzisz już do szkoły, możesz zauważyć, że bardzo podobnie jest w zwykłych życiowych sytuacjach. Przy okazji też spójrz wstecz do czasów szkolnych, kiedy to wydawało Ci się, że byłeś za głupi, bo popełniałeś wiele błędów. Jednak, czy przyczyną tych błędów rzeczywiście była Twoja „głupota” ? Czy może Twoje niesprawiedliwe i krytyczne podejście do siebie i swoich błędów, które nie pozwoliło Ci zauważyć jaka była ich realna przyczyna? Teraz już zaczynasz rozumieć, że ból spowodowany opinią wynika z Twojego własnego podejścia do siebie i tego z czym nie potrafisz się wewnątrz siebie pogodzić, by tego bólu uniknąć.

To wszystko oczywiście nie oznacza, ze Ty musisz się zmieniać za każdym razem kiedy ktoś inny zwróci Ci uwagę. Komuś może nie podobać się coś, co Ty uważasz za słuszne. Ty nie zawsze musisz się z kimś zgadzać i to też jest w porządku. Zależy co każdy z nas interpretuje jako błąd warty poprawy. Jednak jeśli czujesz, że opinia jest trafiona w sedno, nie zamykaj się i nie poddawaj emocjom. Pozwól sobie je poczuć, ale postaraj się też wyciszyć i powiedzieć sobie w duchu prawdę:

„Ta konfrontacja wydawała mi się trudna, dlatego przed nią uciekałem. Teraz jednak wiem, że nie ma sensu przed nią dłużej uciekać, bo takie podejście sprawia mi wiele cierpienia. Akceptuje swoje niedoskonałości, akceptuje fakt, że popełniłem ten błąd. I teraz otwieram się na rozwiązania, aby móc ten błąd naprawić dla dobra siebie i innych”.

Podejdź do siebie z miłością, nie z krytycyzmem. Pomyśl, że to wcale nic takiego strasznego, że ktoś zwrócił Ci uwagę, uderzył w Twój „czuły punkt”. Dzięki takiej sytuacji możesz pozbyć się tego „czułego punktu” i już nigdy nie będziesz musiał cierpieć z powodu problemu, od którego zawsze uciekałeś.

Jesteś całkowicie w porządku kiedy popełniasz błędy. Masz prawo być niedoskonały. Możesz być niedoskonały, a jednocześnie czuć w sobie swoją wyjątkowość i moc, które dają Ci siły do zmiany i poradzenia sobie w trudnych sytuacjach.

Jeśli ktoś wyraża szczerą opinie na Twój temat nie musi to od razu oznaczać, że Cię atakuje. Opinia może być dla Ciebie budująca, potrzebna, dająca do myślenia. Nie po to, aby wywlec z Ciebie emocje i sprawić, że będziesz czuł dyskomfort do końca dnia. Ona jest po to, żebyś dał sobie szansę uwolnić się od męczących Cię ograniczeń. Daj sobie szansę na zrozumienie tej sytuacji. Na podejście z miłością do siebie jak i również do osoby, która podzieliła się z Tobą tą opinią. Nie katuj siebie za ten błąd, nie mów, że jesteś głupi, nieuzdolniony, ograniczony, zły, czy okropny. Bądź dla siebie wsparciem w tej sytuacji. Bądź dla siebie wyrozumiały.

Spróbuj być też wyrozumiały dla innych. Kiedy nie buntujesz się przeciwko innym i SZANUJESZ ich zdanie, jakiekolwiek by nie było, nie narażasz się na nieprzyjemne ataki z ich strony, a raczej otwierasz się na fajne, szczere opinie. I te opinie mogą Cię budować, a nie niszczyć, więc nie bój się ich przyjmować.

Opinia też może być dobrym zapalnikiem do działania, ale nie dlatego, że się nią przejmujesz. To dlatego, że coś w Tobie poruszyła. A jeśli poruszyła – zrób coś z tym! Mówienie, że się nie przejmujesz i tłumienie w sobie bólu niewiele Ci pomoże i na pewno nic nie zmieni w Twoim życiu.