Inspiracje

Wymagania wobec Siebie i Świata

Jakie wymagania stawiasz Światu?

Co Świat musi zrobić, żebyś zaczął Go doceniać? Jakie warunki ma spełniać Twoje życie, żebyś poczuł się w końcu naprawdę szczęśliwy? Co musisz osiągnąć, żeby poczuć satysfakcję z bycia tutaj? Ile jeszcze musisz w sobie zmienić, zanim poczujesz się wreszcie wyjątkowy? Jak wiele powinieneś jeszcze przerobić, żeby zajmować się tym, co kochasz robić? Jak wysoką poprzeczkę sobie jeszcze postawisz, żeby poczuć że zasługujesz na to, co jest najlepsze dla Ciebie? Jak bardzo muszą zmienić się ludzie, żebyś przestał ich umniejszać w swoim sercu? Jak bardzo musi zmienić się ten Świat, żebyś pozwolił mu Cię obdarowywać? Co jeszcze musi się w Tobie zmienić, żebyś siebie pokochał?

Kiedy ciągle wymagasz od siebie, od świata, od ludzi, a od spełnienia tych wymogów uzależniasz swoje szczęście, ciężko Ci będzie kiedykolwiek realnie je poczuć. Oczywiście zawsze możesz coś zmienić, możesz wymagać, a te wymagania mogą się spełniać. Jednak kiedy wymagania stają się celem samym w sobie, trudno Ci będzie doświadczać tego, do czego te wymagania mają Cię rzekomo doprowadzić. A przecież o to chodzi prawda? O DOŚWIADCZANIE spełnienia. Jeśli się nie zatrzymasz, pojawią się kolejne wymagania i kolejne poprzeczki, które postawisz sobie i innym. Tak możesz dążyć do celu w nieskończoność, albo zrealizować go z poczuciem męczącego niezaspokojenia, stawiając sobie kolejny cel, który znowu postawi barierę między Tobą a doświadczaniem.

Stawianie wymagań wiąże się często z marzeniami i na tych marzeniach zazwyczaj poprzestajemy. Ale Twoje cele nie są po to, żebyś o nich marzył, tylko żebyś je realizował. Często ta realizacja wydaje nam się tak odległa, że zatracamy się w ograniczeniach, które nas od niej dzielą. To normalne, że najpierw pracujemy ze sobą, żeby w ogóle cel osiągnąć. Zdarza się jednak, że tak bardzo uwierzyliśmy, że ów cel jest tylko „marzeniem”, że generujemy sobie kolejne przeszkody do rozpracowania. Wtedy stawiamy wymagania sobie i otoczeniu – „muszę zrobić jeszcze to i tamto”, „muszę w sobie jeszcze zmienić to”, „tutaj musi się coś zadziać”, a potem może jakimś cudem się uda.

Sztuką jest cieszyć się z tego co jest z jednoczesnym odkrywaniem Świata i z otwartością, że ten Świat może dać Ci więcej. Dużo więcej. Ale nie dlatego, że Ty tego od niego wymagasz – to dlatego, że jest w Tobie szczera otwartość i chęć, żeby go DOŚWIADCZAĆ. Kiedy skupiasz się na tu i teraz, kiedy zaczynasz doświadczać życia, a nie żyć gdzieś obok w swoich wyobrażeniach na jego temat, okazuje się, że szczęście możesz znaleźć w tym, co masz. A kolejne cele nie są już DĄŻENIEM do szczęścia, a raczej jego POSZERZANIEM… Poszerzaniem również tego doświadczenia. A to duża różnica.

Na doświadczanie składa się zauważenie wszystkiego co najlepsze w Tobie, odnalezienie zadowolenia z życia, ale również konfrontacja ze swoimi słabościami (czasem nawet zauważenie ich, jeśli kształtowaliśmy sobie sztuczną samoocenę), jak i również stawianie czoła swojemu strachowi, który przejawia się pewnie w wielu dziedzinach życia. Uwierzcie mi, że świadome doświadczanie jest sposobem na to, żeby uwolnić się od tego strachu, od bolesnych emocji, blokad, czy przyzwyczajeń. Jeśli będziesz uciekał od siebie i dalej wymagał tak wiele, zmęczysz się i zniechęcisz, a strach i tak prędzej czy później da się we znaki.

Doświadczanie siebie i Świata takim jaki jest jest zgodne z Twoim Najwyższym Dobrem. Kiedy działasz zgodnie ze swoim Najwyższym Dobrem, nawet jeśli masz w sobie dużo niedoskonałości i ograniczeń – Twoja wewnętrzna Siła zawsze będzie Cię prowadziła do celu. Wiele razy czułam się dosłownie popychana przez Boga w tym odpowiednim kierunku. Mogłam się szarpać ze sobą, bać się przyszłości, czuć się niegotowa, niedoskonała, niewystarczająca, ale w rezultacie i tak udawało mi się dotrzeć do celu (jeśli był rzeczywiście zgodny ze mną). Nie musisz się martwić, że będziesz do czegoś dążył w nieskończoność. Nie musisz bać się swoich ograniczeń i tego, co ma przynieść przyszłość. Czasem wystarczy ODROBINA OTWARTOŚCI na to, żeby zacząć doświadczać życia z coraz większą świadomością siebie. I wtedy poczujesz jak Cię ciągnie w kierunku realizacji Twojego spełnienia. Nie musisz się nawet zastanawiać nad tym JAK – to po prostu się dzieje, a Ty nie masz już potrzeby stawiać wygórowanych wymagań. Czujesz, że się zatrzymałeś, a jednocześnie wcale nie stoisz w miejscu. Wręcz przeciwnie – Twoje marzenia zaczynają stawać się Twoją rzeczywistością.