Inspiracje

Autentyczność

To, co ludzie w Tobie kochają i doceniają to Twoja autentyczność.

Na pewno znajdą się też ludzie, którzy będą Cię lubić i wpierać w Twoich różnych rolach i maskach, ale pomyśl co to są za relacje i ile są warte tak naprawdę? To relacje przy których nie możesz czuć się swobodnie, nie możesz wyrażać siebie, nie możesz czuć się w porządku z tym kim i jaki jesteś. Całe Twoje życie polega wtedy na udawaniu i na dłuższą metę musi to być naprawdę męczące.

Wielu z nas myśli, że jeśli odpuścimy i staniemy się sobą zostaniemy narażeni na negatywną opinię innych ludzi. Trzeba się dostosować, żeby nas akceptowali i chwalili. Próbując być kimś „fajniejszym” rzeczywiście otrzymujemy uwagę innych, nie ważne czy ich zainteresowanie Tobą jest szczere, czy nie – ważne, że patrzą, przytakują, lajkują, klepią po plecach. Dlaczego więc bycie sobą miałoby być lepszym rozwiązaniem?

Prawdziwa siła płynie właśnie z Twojego swobodnego przejawiania siebie w sposób naturalny, tak jak czujesz. To dopiero odwaga kiedy nie jesteś doskonały, widać że sobie z czymś nie radzisz, a jednak potrafisz czuć swoją wartość i czuć się pewnie ze sobą gdziekolwiek się nie pojawisz.

Są osoby, które zalewają się rumieńcem i czują nagły przypływ paraliżujących emocji kiedy się przejęzyczą, są też takie które obracają incydent w żart, próbując wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Są również tacy, którzy mają do tego niesamowity luz, w taki sposób że jakkolwiek się nie pomylą, jakiegokolwiek błędu nie popełnią, mało kto o nich negatywnie pomyśli, bo oni zwyczajnie, mimo swoich niedoskonałości – czują swoją wartość. Nie muszą się z niczego tłumaczyć, nie muszą udawać, ani nikogo do niczego przekonywać. Nie muszą też być wcale w tym wszystkim perfekcyjni. Oni są jacy są – i czują się z tym dobrze. Czy to nie jest piękne?

Pamiętam historię chłopaka, który jąkał się, ale nie był z tego powodu przez nikogo wyśmiewany, czy źle traktowany. Wręcz przeciwnie, chłopak był bardzo zaradny, otwarty i ludzie go naprawdę dobrze traktowali. Pamiętam, ze kiedyś jedna z dziewczyn, która go nie znała, oceniając powierzchownie zapytała, czy nie przeszkadza nam to, że on tak dziwnie mówi. Jedna z osób odpowiedziała nawet, że ona nie zwróciła na to uwagi. On miał tak silną energię przebicia i biło od niego tyle ciepła, że naprawdę mało kto mógłby ocenić go w negatywny sposób. Dla osoby o niskim poczuciu własnej wartości, samokrytycznej wobec siebie, stłumionej i zamkniętej i obrażonej na cały świat – jedno nawet najmniejsze zająknięcie oznaczałoby totalną katastrofę, klęskę… Najlepiej to zapaść się wtedy pod ziemię, bo na pewno wszyscy to usłyszeli i będą kpić z niej do końca życia. Cóż, cały świat nie kręci się przecież wokół jej kompleksów. Chyba, że już naprawdę bardzo mocno do tego prowokuje…

Siła każdego z nas drzemie w nas samych, w tym jak my czujemy się sami ze sobą – a nie w opiniach innych ludzi, NAWET tych pozytywnych. Nasze własne samopoczucie owszem – wpływa na odbiór Ciebie przez innych (i jeśli dobrze się ze sobą czujesz, możesz sobie z tych pozytywnych reakcji korzystać, bo będzie Ci zwyczajnie fajnie i miło), ale opinie same w sobie to w dalszym ciągu tylko opinie i wyobrażenia, które przecież każdy może zmienić wedle własnych widzimisię. A Twoje samopoczucie wcale nie musi od nich zależeć. Nie musisz więc bać się reakcji ludzi, bo to nie one są miarą Twojej wartości. Zaryzykuj – zamiast udawać, czuj się sobą i bądź sobą, również przy innych. Może i z tego powodu zmieni się nawet Twoje otoczenie, ale myślę, że będzie to zmiana na lepsze. Szukaj wsparcia i docenienia w sobie, pozwól siebie kochać i lubić siebie prawdziwego. Ty dobrze wiesz, kiedy naśladujesz, kiedy się spinasz i starasz się by być kimś innym, byle nie sobą. Przyznaj się sobie co robisz i zapytaj się siebie co próbujesz przez to osiągnąć? Czego potrzebujesz, czego w tym szukasz, czego Ci brakuje?

Bycie sobą – sobą niedoskonałym się opłaca. Docenią to ludzie, którzy chcą się otaczać ludźmi autentycznymi, a nie zakłamanymi. Razem możecie się od siebie uczuć, odkrywać siebie, dzięki miłości i akceptacji jaka Was ze sobą spaja. Trwając w maskach częściej będziesz pojawiał się na balu maskowym, niż w gronie naprawdę wspaniałych, autentycznych ludzi. Wiesz dlaczego? Bo Ci ludzie CHCĄ Ciebie prawdziwego. A Twoja maska tylko im przeszkadza w dostrzeżeniu Ciebie. Kiedy się zasłaniasz stajesz się niewidoczny dla nich – a nie niewystarczający! Ludzie Cię chcą, pozwól im tylko dostrzec CIEBIE, a nie Twoje perfekcyjne, pięknie wypracowane, stłumione oblicze. Nie zasłaniaj się – ludzie chcą autentyczności – oni to naprawdę pokochają i docenią w Tobie.