Kartka z Pamiętnika

Oczekuj najlepszego :)

OCZEKUJ NAJLEPSZEGO 🙂

Wczoraj robiąc modlitwę wspierającą dla koleżanki przyszło parę inspiracji, którymi warto byłoby się podzielić 🙂 .

Wiele sobie odmawiamy, szczególnie w ważnych dla nas sprawach. Towarzyszą temu myśli, że „dla mnie jest zawsze za mało”. Tracąc coś ważnego, bądź chcąc wymienić naszą sytuację na lepszą, boimy się spodziewać lepszego, zamykamy dopływ boskim inspiracjom. Ważne jest, aby pozwolić sobie na więcej, poddać się uczuciu, że Bóg ma dla Ciebie zawsze najlepsze rozwiązania na ten moment Twojego życia. One są. Cała robota jest wykonana już za Ciebie- Ty musisz tylko wyluzować i wbrew wszelkiej logice (że się nie da, albo że czas się kończy) ZAUFAĆ, że wszystko potoczy się dla Ciebie jak najlepiej. Zaufać, że zawsze znajdą się odpowiednie możliwości i takie warunki o jakich marzysz, a może nawet te, które sięgają jeszcze dalej? Wystarczy, że będziesz się dostrajać do tej wizji, a raczej do odczuć, że będzie dobrze i że po prostu musi być dobrze, że Ty innej opcji nie bierzesz w ogóle pod uwagę :). To jest taka świadomość oczekiwania najlepszego, ale nie w sensie, że teraz siedzę i nic nie robię i czekam na cud – a podświadomość swoje, tylko wewnętrzne UCZUCIE tak głęboko w sercu, ze Ty na to zasługujesz i że w pewnym sensie Ci się to należy od świata. Bo jesteś Ukochanym Dzieckiem Boga :). Który kocha Cię bezinteresownie, niezależnie od Twoich słabości. Pozwól sobie na to, żeby wszystko potoczyło się dla Ciebie jak najlepiej. Pozwól sobie na to, że Ty sam możesz sobie tak świetnie poradzić. Że Boska ochrona i wsparcie i możliwości jakie Bóg ma dla Ciebie wystarczą.

Nie zastanawiaj się nad tym dlaczego Ci nie wychodzi i nie wymieniaj w głowie powodów dla których miałyby się Twoje cele nie spełnić. One mają się spełnić i nastaw się na to. Nie ograniczaj się. Ograniczamy się zupełnie niepotrzebnie (chociaż często nawet nieświadomie). Jeśli chcesz możesz odzyskać nad tym kontrolę, potrzeba Ci tylko samozaparcia w zmianie swojego nastawienia do siebie i do tego co Cię spotyka i ma spotkać.

Przykładowo – szukasz nowej pracy, czas Cię goni, masz swoje plany ale nie możesz ruszyć z miejsca, bo nic ciekawego się nie pojawia. Ciągle jakieś słabe oferty, niskie stawki, atmosfera pracy nie taka jaką by się chciało. Zostajesz zaproszony na jakąś rozmowę, ale nie dostajesz tej pracy, więc próbujesz dalej, szukasz w tym poczuciu niemocy i coraz mniejszej wiary w siebie i w powodzenie. W Twoich oczach to porażka, zmęczenie, zamartwianie się co teraz, bo nic dobrego się nie pojawia. Przy zmianie nastawienia na pozytywne pomyślałabyś raczej – jest dla mnie coś naprawdę dobrego co już na mnie czeka, ale widocznie jeszcze nie pojawiło się w TYM momencie. Inne oferty nie są tak atrakcyjne, bo robią miejsce na to coś lepszego co na mnie czeka. No bo wiadomo, skoro czeka na Ciebie najlepsze rozwiązanie, to normalne że inne rozwiązania nie są atrakcyjne, albo w efekcie nie dochodzą do skutku.

Podobnie miałam z mieszkaniem. Z dnia na dzień dowiedziałam się, że muszę się przeprowadzić, a na znalezienie czegokolwiek, żeby nie wylądować pod mostem miałam tylko trochę ponad miesiąc. No, oczywiście znalazłabym pewnie coś lepszego niż most, ale bałam się, że mieszkanie tyłka mi nie urwie, że będę mieszkała w gorszych warunkach niż dotychczas, na jakichś obrzeżach miasta, gdzie wszędzie miałabym daleko, z wyższą ceną za niższy standard… Takie właśnie były rokowania – na logikę, bo tak wyglądały ogłoszenia. Na domiar wszystkiego sprawiliśmy sobie też psa, do którego potencjalni najemcy nie byli pozytywnie nastawieni ;). Wszystko wydawało się być nie do przeskoczenia, bo takie były rynkowe „realia”. Szukaliśmy dwa tygodnie, nic nie pojawiało się na horyzoncie, a czas się kończył. Mimo lekkiego spięcia, czułam, że to mieszkanie JEST i że ono musi być i że ZASŁUGUJĘ na to, aby przyjąć taką okazję do swojego życia.To było ciekawe, bo potrafiłam się stresować, ale jednocześnie przy wyciszeniu, odłożeniu emocji na bok, czułam, że kompletnie nie ma potrzeby się przejmować, że wszystko naprawdę potoczy się dla nas jak najlepiej. I tak też się stało. W drugim tygodniu szukania nasza nowa najemczyni postanowiła dodać ogłoszenie. Wcześniej nie mieliśmy okazji na nie trafić, bo fizycznie nie mogliśmy go zobaczyć. Ale rozwiązanie BYŁO, tylko w toku. Pani planowała wyprowadzkę już od dłuższego czasu, ale akurat tak wyszło, że wrzuciła ogłoszenie w takim a nie innym czasie. Wszystko więc było gotowe dla nas, a warunki lepsze, niż te które mieliśmy wcześniej. Pamiętam, że kiedy podpisaliśmy umowę, miałam w sobie takie uczucie: „wiedziałam, że to się tak potoczy!”. Po prostu nie brałam innej opcji pod uwagę.

Jednym z błędów w kreacji jest często właśnie to, że chcemy czegoś już teraz, zaraz a niektóre kreacje realizują się przecież w konkretnym miejscu i czasie i po prostu potrzebują warunków i czasu na to, aby się spełniły. Nie od razu Kraków zbudowano ;). Może ten idealny pracodawca dla Ciebie, który ma korzystne warunki finansowe i praca, która rezonuje z Tobą i jest dla Ciebie korzystna na ten moment, akurat teraz jest nie do zdobycia. Ale zaraz według intencji, ktoś się z niej zwolni i za tydzień zwolni się również miejsce właśnie dla Ciebie, albo po prostu stworzą się warunki do tego, abyś mógł tam trafić. Nie jesteś w stanie przyspieszyć tego procesu, ale to nie oznacza, że to się nie wydarzy ! Miałam już tak wiele razy. Kluczem jest zaufanie i spokój, oczywiście w połączeniu z działaniem, ale nie przeciążaniem się negatywnymi oczekiwaniami, bo wtedy nic z tego nie wyjdzie.

Jeśli już masz w sobie takie wewnętrzne przeczucie, że wszystko będzie dobrze wystarczy, że za nim pójdziesz i będziesz do niego jak najczęściej wracać. Kropla drąży skałę, z czasem w miarę skupiania się na tych uczuciach sabotaże podświadomości coraz bardziej słabną, a serce rośnie w siłę 🙂 . I zaufanie… I kontakt z Intuicją. A im więcej takich niespodzianek spotyka Cię w życiu tym bardziej ugruntowujesz się w tym, że Bóg, ludzie, cały świat Ci po prostu sprzyjają…

Ja do dziś nie mogę uwierzyć, że udało mi się kupić idealne miejsca na koncert ukochanego zespołu,w momencie kiedy bilety wyprzedały się pierwszego dnia, a najlepsze miejsca poszły od razu, w ciągu kliku pierwszych minut… Większości wydawało się to mało prawdopodobne, przy tak dużej arenie (która mieści ponad 20 tys. osób!), w dodatku ludzie byli przekonani o tym, że grupa nie jest aż tak rozchwytywana w Polsce, żeby z biletami miał być jakikolwiek problem. Ja jednak czułam, że warto te bilety kupić jak najszybciej, więc w godzinę otwarcia sprzedaży szybko wylosowałam miejsca. Ja nie wyobrażałam sobie, że miałabym nie być na tym koncercie, a nawet żebym miała słabe miejsca i wszystko potoczyło się tak, żeby mi się udało! 🙂 Sporo ludzi zostało bez biletów, do kupienia zostały już tylko resztki, bardzo słabe miejsca z tyłu na trybunach, w kosmicznej odległości od zespołu. Kiedy udało mi się zaksięgować wpłatę, a po ochłonięciu emocji zobaczyłam jak tragiczna była sytuacja przyszło do mnie to uczucie, które się we mnie od jakiegoś czasu umacnia – kurczę, Bóg to mnie naprawdę kocha 😉 .