Kartka z Pamiętnika

Wdzięczność

To niesamowite jak wiele sympatii i miłości można poczuć do osoby, którą widzisz po raz pierwszy w życiu. Nawet widząc ją tylko na zdjęciu, pisząc maile lub słysząc w słuchawce telefonu. Ostatnio zgłaszają się do mnie osoby, które odbieram wręcz nad wyraz pozytywnie. Miło jest poznać taką osobę i poczuć całym swoim sercem miłość do niej i radość z jej obecności, z tego że po prostu jest.

Niedawno poznałam tak świetną osobę, że jeszcze przed zabiegiem automatycznie poczułam jak w mojej klatce piersiowej rozlewa się ciepłe, przyjemne uczucie Miłości. Z głębi jej oczu biło ciepło i wspaniała energia, którą tak radośnie było mi poczuć. Takich osób jest więcej i każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego, coś boskiego, bez względu na rodzaj obciążeń, czy ilość problemów…

Pamiętam swoje zamknięcie na ludzi. Pamiętam jak chowałam się w domu przed światem, jak unikałam ich wzroku i nie odwzajemniałam ich uśmiechu. Pamiętam jak posądzałam innych o wszystko co najgorsze, o złe intencje w stosunku do mnie. Pamiętam te emocje i ścisk w brzuchu, kiedy chodziłam do szkoły i wydawało mi się, że nikt mnie nie akceptuje. Teraz widzę, że to wszystko siedziało w mojej głowie. To jak sama czułam się ze sobą miało wpływ na to, jak odbierali mnie inni. Zniknęły natrętne myśli o tym, że ktoś zrobił lub powiedział coś tylko po to, żeby sprawić mi przykrość. Skąd miałam pewność, że takie rzeczy były kierowane właśnie do mnie, albo że w ogóle miały miejsce? Czułam to tylko dlatego, że sama oczekiwałam, że ludzie mogą mnie właśnie tak traktować i odbierać.

Moja praca wciąż mnie pozytywnie zaskakuje. To niesamowite, że potrafię rozmawiać z kimś godzinami jak z dobrym przyjacielem, niezależnie od jego wieku, płci, stylu życia, poglądów, czy doświadczeń. To tak jakby spotkać starego, dobrego kumpla po latach – nie znacie się, ale nadajecie na tych samych falach, nawet jeśli się od siebie różnicie, a różnicie się na pewno . W tak krótkim czasie zyskałam wśród nowych klientów fajnych przyjaciół, a myśl o nich z łatwością wzbudza we mnie przyjemne uczucia.

Tak. Dla mnie to Wy jesteście odpowiedzią na to, dlaczego zdecydowałam się zajmować uzdrawianiem duchowym i robić to zawodowo, tak na co dzień.

Wielu z Was mnie również inspiruje. Czasem to mówię podczas zabiegu, czasem zachowuję to dla siebie. Często mówicie mi, że inspirują Was moje posty lub to co mówię, czy opowiadam. Wy mnie też nieustannie inspirujecie. Często zdarza mi się robić węzły w których dzięki zrozumieniu pewnych mechanizmów u danej osoby, sama sobie coś ważnego uświadamiam i układam. To piękne, że dzieje się między nami tak miła i korzystna wymiana na tak wielu poziomach.

Ogromnie się cieszę, że przyciągam takie harmonijne i wspaniałe Osóbki. Czuję z Wami cudowne połączenie, pewną wspólną przestrzeń, którą zasilamy swoimi sercami, jednocześnie z całkowitą swobodą na to, aby każde z Nas mogło samodzielnie się rozwijać i kroczyć swoją własną drogą.

Czuję się duchowo wzbogacona dzięki Wam. Przy Was moja empatia i miłość do ludzi tylko rośnie. Miło mi życzyć dobrze innym ludziom, miło jest cieszyć się ich szczęściem i widzieć jak wzrastają, jak udaje im się pokonać kolejne ograniczenia. Serce rośnie kiedy obserwuję Wasze sukcesy i pozytywne efekty Waszej pracy. Cieszę się, gdy sama korzystam z Waszej obecności i że mogę się od Was uczyć, inspirować tym, w czym sama mam jeszcze braki. Jest fajnie, kiedy beztrosko rozmawiam z kimś dwie godziny i nagle orientujemy się, że chyba przegięliśmy z czasem, bo już tak późno .

Cieszę się, że mogę Was wszystkich poznawać.

Dziękuję