Kartka z Pamiętnika

Kocham góry…

Kocham górskie widoki, przyrodę, powietrze, spokój, śpiew ptaków, szum potoku i zdrowy wysiłek na szlaku. Będąc w górach odnajduję w sobie nieopisane pokłady energii, motywacji i chęci do działania, przy jednoczesnym poczuciu spokoju i radości z bycia właśnie tu i teraz.

Jestem mile zaskoczona, bo mimo różnych rewolucji w moim życiu zresetowałam się chyba tak jak jeszcze nigdy, nie myśląc o wyzwaniach jako o problemach, a raczej jako ekscytującej przygodzie. W sumie to będąc przez tyle dni na szlakach najmniej w tym wszystkim było myślenia a raczej pełna, przyjemna akceptacja dla tego w jakim miejscu życia jestem i kim teraz jestem. Było mnóstwo kontemplacji i medytacji podczas samych wypraw, koncentracja na przepięknej przyrodzie jaka mnie otacza, na moim ciele i na uczuciach jakie mi towarzyszyły. Brak pośpiechu, zbędnego planowania i nakręcania się negatywnymi wizjami. W tak pięknych miejscach, będąc tak blisko natury, po prostu nie da się inaczej…

Oprócz duchowych przeżyć przeszłam też świetny restart dla mojego ciała. Tak jak brakowało mi motywacji do częstszych ćwiczeń czy biegania, żeby zadbać o swoje zdrowie, w górach jak zawsze nogi nosiły mnie same coraz to wyżej i wyżej  Podczas takiego wysiłku, który z resztą był dla mnie bardzo przyjemny i wzmożonego oddechu, czułam mega oczyszczenie. Tak jakby puszczały we mnie pewne blokady energetyczne, przepychały się kanały, jakbym wychodziła całe to spięcie, które nazbierało się we mnie w ostatnim czasie. To był wspaniały tydzień i restart dla mnie. Teraz już mogę działać:).

Kochani, pogłębiajcie swój kontakt z naturą, cieszcie się pięknem tego świata i dbajcie o siebie fizycznie, psychicznie i duchowo, nawet jeśli to miałby być zwyczajny spacer do parku. Naprawdę warto wyjść ze swoich „wygodnych” nawyków i zacząć żyć pełną piersią, a naprawdę niewiele do tego trzeba