Tak bardzo ważna jest szczerość i uczciwość w stosunku do samego siebie. Jest kluczem do sukcesów, sposobem na rozwiązanie problemów. Człowiek potrafi tyle komplikować, oszukiwać, zamykać się w wyobrażeniach i okłamywać siebie każdego dnia, w każdej najdrobniejszej sytuacji… Łatwiej wtedy się usprawiedliwiać i tkwić w swoich „wygodnych” obciążeniach do których jesteśmy przyzwyczajeni. Czy nie zasłużyliśmy na szczerość od samych siebie?
Nieszczerość w stosunku do siebie nakręca tylko spiralę kolejnych niepowodzeń, emocji, które przyćmiewają nam rozwiązania i możliwości. Udowadnia nam, że już nic nie da się zrobić, bo przecież zrobiliśmy już wszystko. Nie akceptujemy swoich słabości, udajemy, że ich nie ma albo próbujemy zatuszować, żeby inni nie widzieli, choć wiemy że są i bolą. No bo przecież kiedy udowodnimy sobie, że ich „nie ma”, nie musimy z nimi nic robić i tak czujemy się bezpiecznie. Z pewnością nie na długo ;).
Szczerość powoduje uwolnienie od tych emocji, ulgę, że mamy prawo być niedoskonali i że mamy prawo czemuś lub komuś nie odpowiadać. Powoduje chęci do zmian, bo w końcu przyznajemy się przed sobą, że umyślnie poddawaliśmy się pewnym słabościom, a nie „przez przypadek” ;). Sprawia, że przestajemy udawać, że problemy nie istnieją i mamy motywację do działania. Stwarza szczere chęci do zmian i zamienia je w realne efekty.
Tak, doszłam do wniosku, że na najlepsze rzeczy zaczęłam się otwierać wtedy, kiedy postanowiłam być szczera w stosunku do siebie <3