Kartka z Pamiętnika

Życie mnie rozpieszcza…

Życie mnie rozpieszcza i czuję się z tym dobrze :). Chcę być rozpieszczana i nie czuję się z tego powodu ani lepsza od tych, którzy nie są rozpieszczani, ani gorsza od tych którzy tego rozpieszczenia nie potrzebują. Dla podświadomości nie było to takie proste do zrozumienia – przywiązanie do cierpienia, poczucie winy i niezasługiwania – trochę tego było i nie zaprzeczę, że na pewno coś tam jeszcze jest. Ale przez ostatnie lata moje życie zmieniło się nie do poznania, zauważyłam, że wszystko mi sprzyja, że cokolwiek by się nie działo, toczy się tak, abym wyszła z tego bez szwanku, bogatsza o nowe doświadczenia. Nawet kiedy było ciężko poradziłam sobie polegając tak naprawdę głównie na sobie i jestem sobie za to wszystko niesamowicie wdzięczna. Widzę jak wiele się uzdrawia, jak wiele osiągnęłam, jak daleko zaszłam, i widzę, że Boska Energia była i jest zawsze po mojej stronie ;). Kiedy wszelkie konsekwencje dawnych decyzji zostały poniesione nastał spokój i narastające szczęście. A ostatnio, szczególnie przez ostatni rok, życie zaczęło mnie realnie rozpieszczać, tak że czuję to na co dzień w różnych aspektach życia i różnych sytuacjach. I ze strony ludzi i w realizacji swoich różnych marzeń, wszystko dzieje się tak jak powinno się dziać. Kiedy pozwalam rozpieszczać się życiu, jestem sobą i cieszę się każdą cząstką siebie, czuję się wtedy niewinnie, w porządku i swobodnie kiedy przejawiam siebie. Inni doceniają we mnie tą szczerość i chcą mi wynagradzać to jaka jestem. Kiedy pozwalam rozpieszczać się światu, w miejsce ciągłych zmartwień i czarnowidzenia pojawiają się rozwiązania i niespodzianki i ta pewność, że wszystko pójdzie w odpowiednim kierunku. Kiedy pozwalam rozpieszczać się światu mam ochotę dzielić się z nim bardziej, dawać siebie więcej, życzyć mu jak najlepiej.

Choć na początku nieufnie podchodziłam do każdego małego sukcesu oczekując co się spieprzy po drodze, w pewnym momencie zaufałam, że po prostu jest dobrze i będzie tylko lepiej i muszę się z tym pogodzić :). I pogodziłam się, choć szło opornie ;). To co teraz napiszę pewnie wiele razy słyszeliście i to nie jest nic odkrywczego, ale uświadomiłam sobie jak wiele człowiek potrafi codziennie znaleźć powodów do niezadowolenia. I jak niewiele trzeba, żeby się cieszyć tym co się ma. Człowiek ucieka od tego co dobre, aby pielęgnować wszystko to, co tylko udowodni nam, że wcale nie jest tak pięknie jakbyśmy chcieli. Różne są tego powody, a to lęki przed całkowitą zmianą życia, przywiązania, zaślepienia, nawet jakieś korzyści z manipulacji, które nas trzymają w tym nieszczęśliwym życiu. Kiedy w końcu udaje nam się przez to przebić i zauważamy, że się cieszymy tym co mamy, doświadczamy że płynie do nas jeszcze więcej, choć wcale tego nie oczekiwaliśmy. Potem to już się staje takie naturalne, że ludzie, świat i całe Twoje otoczenie Tobie sprzyja, że Ty sam sobie sprzyjasz. Takie ważne tematy jak otwarcie na miłość, na Boga, poczucie niezależności, bezpieczeństwo w świecie, łatwość i lekkość w działaniu – to wszystko można wałkować latami, dopóki nie dojdziecie do porozumienia ze sobą i nie odpowiecie sobie na pytanie CZEGO tak naprawdę chcecie od życia. Bo wbrew temu jakby się wydawało, że prawie każdy marzy o tym, aby być rozpieszczanym, mieć w swoim życiu prawdziwą miłość, przyjaciół, czy bogactwo materialne, to nie każdy tego realnie CHCE. Czasem ta chęć istnieje i my ją czujemy, ale nie jest łatwo kiedy pod skórą ważniejsze są dla nas manipulacje, z których czerpiemy swoje korzyści. Jednak czy warto? Czy są wystarczające? I na jak długo? Moim zdaniem, jeśli już nie ma innego wyjścia, warto chwilę pocierpieć, żeby ponieść pewne konsekwencje, by potem z czystą kartą cieszyć się życiem, które może być naprawdę piękne.

Dokonałam więc wyboru, niech życie mnie rozpieszcza, pozwalam na to i czuję się z tym bardzo dobrze :). Niech moc Boga we mnie będzie silniejsza od mocy wszystkich osób, które próbują sobie i innym udowodnić, że świat nie chce nam sprzyjać. Niech kolejny rok będzie dla mnie i dla Was rokiem znaczących wyzwań, ale też i przyjemności z ich podejmowania <3 .