Tak bardzo się cieszę, że w moim życiu pojawia się coraz więcej wspaniałych ludzi. Większość życia spędzone pod kloszem swoich urojeń, wyobrażeń na ich temat. Poczucie krzywdy, prowokacje do jeszcze większego odrzucania mnie przez innych. Tylko po to, żeby udowodnić sobie, że ludzie są źli i że do szczęścia ich nie potrzebuję. Cokolwiek sobie wmawiałam i tak zawsze pozostawało poczucie pustki czy tęsknoty.
Uczę się jeszcze odnajdywać wśród ludzi, czuć się sobą, czuć się bezpiecznie. Ale już teraz doceniam obecność ludzi w moim życiu, ludzie wnoszą mnóstwo cudownych wartości do mojego życia, wzbogacają je, uszczęśliwiają, inspirują, wspierają mój rozwój.
Dziękuję Wam, szczególnie tym osobom, które wprowadziły w moje życie nieco światełka, często nawet samą swoją obecnością. Nie czuję się jeszcze pewnie i do niedawna nie potrafiłam tej wdzięczności otwarcie okazywać, ale wszystko się zmienia:). Dziękuję więc Wam tak po prostu, że jesteście:).